Niskie temperatury w okresie zimowym niekoniecznie motywują do wyjścia na świeże powietrze. Często chęć pozostania w ciepłym domu i sączenia ciepłej herbaty przed telewizorem wygrywa z potrzebą wyjścia choćby na jedne krótki spacer na świeżym powietrzu. Nie wszyscy wiedza, że już dwadzieścia minut marszu dziennie wystarczy, aby sprawić przyjemność swojemu organizmowi, zadbać o zdrowie przyspieszając tętno dla lepszego ukrwienia wszystkich tkanek. Szczęśliwi są Ci, którzy jednak przezwyciężą strach przed zimnem, bo wiedzą, że pierwsze sekundy nieprzyjemnego zimna stopniowo znikną wraz z kolejnymi minutami zimowego sportu na podwórku. Od czego zacząć? Na początku można na podwórku ulepić bałwana, pójść na sanki z dzieckiem, na narty biegowe, a później tylko cieszyć się, że zdecydowaliśmy się porzucić lenistwo w salonie na rzecz zimowego wysiłku fizycznego. Miłośnicy sportów ekstremalnych nie leniuchują nawet zimą, wyjeżdżają na narty, snowboard, a poza czasem urlopowym chadzają na miejskie baseny i lodowiska.
